Złość jest emocją z tym że raczej uważana jest za uczucie negatywne i niepotrzebne w porównaniu do innych emocji. Doświadczył jej chyba każdy począwszy od wieku dziecięcego. Złość podobnie jak i inne emocje pozwalały nam przetrwać w procesie ewolucji. Złość nie musi pełnić wyłącznie funkcji destrukcyjnej, spostrzeganej jako furia i wylewanie żółci z siebie. Można wykorzystać sygnały płynące z ciała w postaci złości jako informację np. że zostały złamane zasady, albo nasze potrzeby nie zostały zaspokojone, bądź zostaliśmy niesprawiedliwie potraktowani lub po prostu coś nie idzie tak jak byśmy tego oczekiwali. Ważne jest uświadomienie sobie sytuacji, która wywołuje złość, aby można było dotrzeć do myśli, i sprawić, aby były bardziej konstruktywne. Bo to myślenie o danej sytuacji nakręca spiralę złości. Kiedy zapętlimy się w myśleniu negatywnym o zaistniałej sytuacji to będziemy odczuwać złość, irytację,gniew z dużo większym natężeniem, gdyż sami jesteśmy wstanie zgotować sobie niebywałe czarne scenariusze i nakręcić się jeszcze bardziej.
Spostrzega się człowieka złoszczącego się jako furiata, który krzyczy, obraża innych do którego strach się odezwać, bo nigdy nie wiadomo czym zaskoczy. Kolokwialnie mówi się, że „złość piękności szkodzi”, a to by oznaczało, że jakoś niekorzystnie wpływa na wygląd. Jak wygląda mimika twarzy czy jak się zachowuje ciało osoby złoszczącej się? Mogą to być jakieś grymasy czy zaciśnięte zęby, twarz może przybrać czerwone rumieńce, ciało jest spięte, żywa gestykulacja, pobudzenie całego organizmu w postaci przyspieszonego bicia serca czy nieregularnego oddechu, trudność usiedzenia w miejscu. Złość może mieć bardzo destrukcyjny charakter jeśli ktoś doświadcza jej przewlekle. Niektórym niewiele potrzeba, aby ulec frustracji. Życie powodów do złości daje nam dużo, jednak to od nas zależy jak zareagujemy, czy schematycznie tj. złością, czy spróbujemy wypracować sobie inny sposób reagowania. Często w akcie złości mówimy czy robimy rzeczy, których później się wstydzimy i nie wiemy jak wybrnąć z takiej sytuacji, kiedy już się kogoś zaatakowało. Niekiedy czujemy zbierającą się złość i szukamy obiektu, który pomoże nam rozładować napięcie, może to być drugi człowiek, przedmiot czy zwierzę. Ile razy zdarzyło się wam kogoś zupełnie bez powodu zaatakować słownie pod wpływem złości, albo kto ma doświadczenia wyżywania się na rzeczach, bądź demolowania wszystkiego co popadnie. Wydaje się straszne? Nic nadzwyczajnego to są zachowania złośnika. Jeszcze gorszą formą złości wydaje się złość skierowana na siebie, kiedy to albo w myślach upokarzamy siebie, albo fizycznie osoby zadają sobie ból. Jaka forma złości by to nie była, lepiej by było nauczyć się konstruktywnie rozładowywać emocje, gdyż nie chodzi też o to, aby tę złość dusić w sobie i nie dać poznać po sobie, że jakaś sytuacja wyprowadziła nas równowagi, bo tłumienie emocji, również może niekorzystnie wpływać na nastój. We wszystkim jak się okazuje trzeba wypośrodkować. Życie osoby łatwo ulegającej frustracji nie należy do najłatwiejszych. Często osoba sama ze sobą
już nie może wytrzymać, chciałaby inaczej reagować jednak się nie udaje, a swoją impulsywnością powoduje, że osoby się od niej odwracają lub jest w konflikcie z innymi. Nadmiar myśli i emocji powoduje, że osoba czuje jak by miała za chwilę eksplodować. Rodzina takiej osoby już niekiedy nie ma pomysłów jak jej pomóc i często z schodzi z drogi, aby nie dawać pretekstu do złości.
Zwróć uwagę czy w słowniku twoich wyrazów nie ma czasem zwrotów „muszę” czy „powinienem”, gdyż takie nastawienie może wywoływać frustrację, bo gdy coś muszę czy powinienem a sytuacja się nie potoczy tak jak byśmy tego oczekiwali to zaleje nas rumień złości. Dlatego proponuję podejść łagodniej do poszczególnych sytuacji bardziej myśląc: spróbuję, dołożę wszelkich starań, chcę, jest to dla mnie ważne etc. O złości także warto jest po prostu mówić w sposób asertywny zamiast krzyczeć czy tłumić ją. Jeśli jest jakaś sytuacja, która wywołuje w tobie złość to powiedz „ nie podoba mi się, że się spóźniasz, złości mnie to”, „jestem zła na ciebie że nie kupiłeś tego o co cię prosiłam” zamiast tupania nogą i rzucania wulgaryzmami. Wylewanie z siebie żółci tak naprawdę tylko wpłynie niekorzystnie na relacje z innymi ludźmi i wrzeszczenie nie rozwiąże problemu. Zamiast skupiać się na błahych sprawach pomyśl i zacznij dostrzegać pozytywne rzeczy wokół ciebie. Zazwyczaj nie mamy problemu z dostrzeżeniem tego do negatywne, ale mamy problem zauważania małych rzeczy które mogą być źródłem pozytywnego nastroju. Pamiętaj, że życie zazwyczaj składa się z drobnych rzeczy, których na co dzień nie zauważamy, więc nie czekaj na wielkie wydarzenia, które dopiero wtedy uczynią cię spokojnym. Spróbuj w każdym dniu szukać dobrych rzeczy a mniej skupiać uwagę na niesprawiedliwościach, złamanych zasadach czy powinnościach. Skup się na tym na co możesz mieć realnie wpływ. Jeśli masz tendencję do drażliwości, spróbuj więcej czasu poświęcić sobie na relaks i zadbanie o swoje potrzeby. Tak naprawdę powodów do złości mamy co dzień wiele choćby bo budzik za wcześnie zadzwonił, bo pada deszcz, bo muszę iść do pracy, bo skończyła się moja ulubiona kawa. Im więcej będziesz myśleć o tym co cię złości tym złość będzie większa, więc dobrze by było nauczyć się przerywać to błędne koło prowadzące w ostateczności do szału, oszczędzając swoje zdrowie i nerwy innych. Pomyśl czasem o swoich bliskich. Twój krzyk to jedyny sposób żeby dotrzeć do bliskich? Znajdź inną drogę, aby wyrażać swoje zdanie.
Zaczynaj każdy dzień z myślą, że nie ulegniesz dzisiaj złości, że dołożysz wszelkich starań, aby zachować spokój. Jeśli nawet znajdziesz pretekst do frustracji spróbuj podejść do tego z dystansem dając sobie szansę na inne pomyślenie o sytuacji. Może się wydawać, że osoba, która krzyczy, przeklina jest silna, ale tak naprawdę to z powodu braku siły tak się zachowuje. Siłą nie jest agresja, ale umiejętność rozwiązywania problemów z zachowaniem podstawowych zasad komunikowania się: szacunku, szansy dania się wypowiedzieć, nie przypierania do muru argumentami itd. Staraj być się cierpliwy, proś zamiast stawiać żądania, nie szantażuj. Przestań skupiać się tylko na sobie i na swoich subiektywnych odczuciach, często w sytuacjach złości myślenie człowieka jest bardzo zniekształcone, zadawaj sobie pytania sprawdzające logiczność i racjonalność twoich zachowań, zapytaj kogoś bliskiego, zaufanego, co on myśli na temat obiektu twojej złości. Nawet jeśli już złość weźmie górę i zostanie wypuszczona cała lista niecenzuralnych słów, pamiętaj, że zawsze możesz przeprosić kogoś za swój wybuch złości. Kiedy zauważysz u siebie negatywny nastrój to może lepiej unikaj ludzi i sytuacji, które mogłyby uwolnić w sposób niekontrolowany złość. Jeśli zżera cię złość na kogoś może warto pomyśleć o wybaczeniu, które ma być wybaczeniem dla ciebie, aby uwolnić się od złości i pielęgnowania tego uczucia w sobie. Wiele osób żywi złość do innych i pielęgnuje ją w sobie niczym roślinkę, dokarmiając każdą kolejną zezłoszczoną myślą. Pamiętaj wybaczenie ma być dla ciebie, abyś zadbał o swoje zdrowie i tym sposobem może zyskał kolejnych parę lat życia. Jeśli przewidujesz jakąś drażliwą sytuację, spróbuj się do niej przygotować. Możesz sobie zrobić technikę wyobrażeniową w której będziesz widział siebie jako człowieka opanowanego, spokojnego, który w obliczu nawet najbardziej drażniącego scenariusza zachowasz równowagę. Spróbuj technik oddechowych, polegających na nabieraniu powietrza a przy wydychaniu powietrza mówienia słowa „spokój”. Bądź napinania i rozluźniania wszystkich mięśni ciała. Każdy sposób będzie dobry co by to nie było, gdyż daje szansę na zawalczenie z uczuciem złości. Jeśli masz jeszcze wątpliwości czy jesteś nałogowym złośnikiem, usiądź i zrób listę sytuacji w których poniosłeś jakiekolwiek koszty w wyniku gniewnego zachowania. Może też tak być, że złość w twojej rodzinie była od zawsze i tak naprawdę nie znasz innego sposobu reagowania, wtedy możesz zacząć obserwować innych ludzi jak oni się zachowują jak reagują w różnych sytuacjach i uczyć się od nich bardziej konstruktywnych sposobów. Bo przecież różni ludzie nawet na te same sytuacje mogą reagować odmiennie, dlaczego tak się dzieje? Ważny wydaje się nastój w jakim się znajdują w danym momencie, ich doświadczenia wcześniejsze, myślenie o sobie. Człowiek, który dobrze myśli o sobie nie dostanie raczej ataku szału z powodu krytyki jaką usłyszy na swój temat czy osoba, która ma dobre doświadczenia nie da się wyprowadzić z równowagi pierwszą lepszą sytuacją. To czy dalej podejmiesz życie w złości tak naprawdę zależy tylko od ciebie, czy będziesz chciał podjąć trud, aby nauczyć się bardziej konstruktywnych sposobów radzenia ze złością, czy zostaniesz przy dobrze sprawdzonym, lecz wywołującym sporo kontrowersji sposobie.
Dorota Kamińska
Artykuł zamieszczony w miesięczniku Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego SM EXPRESS