artykuły

JAK PIELĘGNOWAĆ ZWIĄZEK

Święty Paweł w liście do Koryntian określa miłość jako najwyższą cnotę, jako uczucie bez którego nic nie ma sensu, jako stan który nie przemija. Przedstawia miłość jako cierpliwą, łaskawą, taką która nie zazdrości, nie dopuszcza się bezwstydu, nie pamięta złego, wszystko znosi i we wszystkim pokłada nadzieję. Jednak zejdźmy na ziemię, zostawmy literaturę i przyjrzyjmy się naszej miłości czym się ona charakteryzuje i jak przedstawia się na co dzień.

Codzienność dostarcza wielu emocji stresu, smutku, złości, wzruszeń czy radości. Codzienność to praca, obowiązki domowe, dzieci, sprawy do załatwienia, problemy. W codzienności często zapominamy o miłości do partnera i okazywaniu jej poprzez słowa,gesty, wspieranie w stresujących sytuacjach.  Zaczyna się spostrzegać miłość jako zjawisko, które kiedyś było i teraz pewnie  też jest skoro jesteśmy razem, pomyśli nie jedna osoba, jednak coraz bardziej zapominając, że miłość trzeba także pielęgnować, nie wystarczy być razem. Po wielu latach bycia ze sobą, często przestaje się pielęgnować związek. Na początku poznania były kwiaty, spacery, wspólnie spędzany czas, później codzienność niszczy to zainteresowanie drugą osobą. Pojawiają się rozczarowania, pretensje i ten dotychczas idealny partner zaczyna się jawić jako osoba pełna wad i tak jak na początku patrzyło się na osobę przez różowe okulary, idealizując i spostrzegając tylko zalety, później widzi się więcej rzeczy które nas dzieli niż łączy. Zastanówmy się co składa się na szczęśliwy związek.

Rozmowy. Jak wiele czasu spędzacie na wspólnych rozmowach, które by nie dotyczyły tylko obowiązków, spraw do załatwienia, dzieci. Czy macie wasze tematy o których lubicie rozmawiać? Czy potraficie się wspólnie śmiać, żartować, wygłupiać? Jak przebiega wasza rozmowa? Zwróć uwagę na szacunek w waszej rozmowie. Jakich słów używasz zwracając się do partnera, pamiętaj, że one mogą wrócić do ciebie. Nie chodzi o wzniosłe słowa i zalewanie kogoś słowami „kocham cię”, ale o zwykłe „co słychać”, „jak ci minął dzień” może jakiś prosty komplement czy niewielka pochwała, może codzienne „dzień dobry” i „ dobranoc” na koniec dnia. Zamiast krytyki, czepiania się i wypominania. Niekiedy dialog sprowadza się też do przemilczenia pewnych spraw, pójścia na kompromis czy „ugryzienia się po prostu w język” dla dobra związku. Niekiedy zamiast słów wystarczą drobne gesty, przytulenie, zrobienie herbaty czy po prostu towarzyszenie. Mówcie o swoich oczekiwaniach wobec partnera, wyrażajcie swoje emocje, starajcie się być wprost, nie oczekujcie, że druga połowa się domyśli, że odgadnie wasze myśli. Tak się nie dzieje. Niekiedy zamiast mówić wprost okazujemy smutek, zdystansowanie czy złość z nadzieją, że partner zauważy  nasz stan i empatycznie zapyta „co się dzieje kochanie?” Często partner nie odczyta waszych emocji. Mówienie wprost zaoszczędzi czasu i energii. Wydaje się też, że obrażanie, czy tak zwane ciche dni także nie zyskują aprobaty w związkach. Nie odzywanie się dostarcza wielu trudnych emocji, natrętne niekoniecznie logiczne myślenie, oddala was od siebie. Więc może zamiast trwać w milczeniu i unosić się błędnie interpretowaną dumą porozmawiać, bo zakładam, że prędzej czy później i tak zaczniecie ze sobą rozmawiać, więc po co tracić czas. Dialog w związku jest podstawą. Jeśli unikacie rozmów na trudne sprawy, mając nadzieję, że się samo ułoży, to wiedz, że się samo nie załatwi, może dać złudzenie uregulowania tematu, jednak kwestia nie przepracowana tj. nieprzegadana wróci lub może narastać w emocje czy dawać somatyczne objawy w postaci bólów głowy czy napięcia w ciele etc. Starajcie, się żeby rozmowa była z poszanowaniem godności waszego partnera, czyli nie obrażaj, nie wyciągaj spraw sprzed kilku lat, doceniaj, szanuj zdanie swojego partnera, zaakceptuj, że może mieć inny punkt widzenia. W rozmowie dążcie do kompromisu, szukajcie tego co was łączy a nie dzieli.

Czas wspólny. Kiedy ostatnio spędzaliście czas we dwoje, bez osób trzecich w tym także bez dzieci jeśli takowe są. Czy zdarza się pójść na spacer, do kina, na kolację tylko we dwoje? Czy potraficie w domu spędzać czas razem? Robić wspólnie obiad czy pograć w jakąś grę. Zdarza się, że wspólne spędzanie czasu ogranicza się do wspólnego co wieczór patrzenia w kierunku telewizora w milczeniu. Jednak nie o taki czas chodzi. Spotkania ze znajomymi fajne są jednak to nadal nie będzie czas we dwoje. Spróbujcie podzielić swój czas na czas wspólny tylko we dwoje, na czas indywidualny, kiedy każde może się zająć sobą czy swoimi pasjami, jak i niech się znajdzie czas z dziećmi czy ze znajomymi, jednak nie kosztem waszego czasu. Postarajcie się każdego dnia znaleźć taki wasz wspólny czas. Często pary odkładają wspólne bycie na później. Jak dzieci podrosną, jak zarobią więcej pieniędzy, jak kupimy sobie lepszy samochód, jak znajdę lepszą pracę. Jednak życie trwa co dzień. Kiedyś czytałam pewne opowiadanie, gdzie życie człowieka było przedstawione jako podróż na wakacje. Człowiek sobie myśli jak już znajdę się w tym wymarzonym miejscu to dopiero sobie pożyję, jednak po drodze do tego wymarzonego miejsca także żyjemy, ale o tym zapominamy. Zawsze może się znaleźć jakiś powód, aby odłożyć wspólny wieczór na potem, a z czasem nim się obejrzymy może być już spora przepaść między dwojgiem ludzi.

Obowiązki. Warto zastanowić się nad ich podziałem. Nie zależnie od tego czy pracujecie obydwoje czy jedno z was jest cały czas w domu, to prace domowe dobrze by było, żeby dotyczyły wszystkich domowników, żeby całe gospodarstwo domowe nie było na głowie jednej osoby. Ustalcie kto, kiedy i co sprząta, kto wynosi śmieci, czy w drodze z pracy można zrobić zakupy, a ponieważ naczynia same się nie zmyją, to kto mógłby się tym zająć. Zróbcie grafik i powieście go w widocznym miejscu i w miarę działania róbcie reorganizację jeśli zachodzi taka potrzeba.

Inni ludzie. Jak często zdarza się, że porównujecie swojego partnera do innych mężów czy żon. Zapewne sami nie lubimy być porównywani więc też nie czyńmy takich porównań. Czy inne osoby ingerują w wasz związek? Czy zdarza się wam kłócić o osoby trzecie czy to o rodzinę czy o znajomych? Warto się temu przyjrzeć. Dla dobra związku dobrze było, żebyście sami stanowili o sobie i swoim życiu, bez wpływów dobrej teściowej czy kolegi. Pewnie dobra rada nie zaszkodzi tylko żeby zachować zdrowe podejście do takiej rady i od razu nie traktować jej jako jedyne idealne podejście, a na pewno nie mówić partnerowi, że mamusia tak mówi i ma rację, więc tak zróbmy.

Dzieci. Często przyczyną nieporozumień w związku są odmienne zasady dotyczące wychowywania dzieci. Każdy z własnego domu rodzinnego wyniósł pewne schematy związane z rolą bycia ojcem czy matką. Każde z was może mieć różne zasady czy reguły wiążące się z wychowywaniem dzieci, ponieważ taki wzorzec wynieśliście z domu. Tutaj jak w każdej innej sytuacji podstawą jest dialog. Nie oskarżajcie się wzajemnie o bycie złym rodzicem czy nie zrzucajcie winy za cechy dzieci na jednego z was. Nie podważajcie swojego zdania w obecności dzieci, spróbujcie rozmawiać o tym co wam się nie podobało w zachowaniu partnera kiedy dzieci nie będzie w pobliżu.  Ponieważ pochodzicie z różnych domów, zbierzcie wszystkie zasady dotyczące wychowywania dzieci jakie wynieśliście z domu rodzinnego i rozmawiajcie o nich, tworząc wasze własne, co niekiedy oznaczać będzie eliminację pewnych zasad, które są nie do zaakceptowania przez partnera.

Zdrada. Kiedy pojawia się zdrada w związku burzy się wszystko: zaufanie, bezpieczeństwo,poczucie wartości. Przyczyny zdrady są różne, mogą to być niezaspokojone potrzeby seksualne,brak akceptacji, zrozumienia, nuda i monotonia, która zakradła się do związku czy zauroczenie kimś innym lub wpływ alkoholu. Jednak jaka by nie była przyczyna zdrady pozostawia ślad w człowieku na długo a niekiedy na zawsze. Jednak zdrada nie zawsze musi oznaczać koniec związku. Decyzja o pozostaniu razem wiąże się z tym, że zaczynacie od nowa budować waszą relację, bez wypominania, dopytywania o szczegóły zdrady. Szukajcie przyczyny, dlaczego tak się zadziało zamiast obwiniać, czy robić awantury. Być może obydwoje przyczyniliście się do tego, że w związku zaczęło się źle dziać. Tworzenie na nowo relacji będzie wymagało wiele trudu, cierpliwości, zapanowania nad emocjami. Bądźcie jak tabula rasa, na której na nowo zaczniecie spisywać wasze doświadczenia, jednak nie zapominając i nie wypierając tego co się zdarzyło, aby móc tworzyć związek silniejszy, dojrzalszy, otwarty na dialog, który jest esencją szczęśliwego związku. Można także udać się po profesjonalną pomoc do psychoterapeuty, który specjalizuje się w pomocy parom, które znalazły się w kryzysie.

Życie we dwoje nie jest łatwe, ale wykonalne. Obecnie coraz łatwiej przychodzi ludziom podjęcie decyzji o rozwodzie. Brak chęci do inwestowania w związek, pracowania nad relacją, rozwiązywania problemów. Często ludzie skupiają się na sobie, nie chcą tracić czasu na naprawianie związku, łatwiej jest się rozwieść i wytłumaczyć rozstanie niezgodnością charakterów. Bo wiadomą sprawą jest, że praca nad związkiem wymaga sporego nakładu sił, który i tak nie musi zakończyć się sukcesem. Jednak na szczęście nie wszystkie pary się rozwodzą, są i tacy, którym udaje się przeżyć ze sobą do końca ich dni, jeśli też chcecie zaliczyć się do takiego grona osób spróbujcie znaleźć wasz unikalny kod do szczęścia, równowagi i bliskości. Podstawą jak już pisałam wcześniej jest rozmowa. Nauczcie się siebie słuchać wzajemnie i gadajcie, gadajcie, gadajcie…

Dorota Kamińska

Artykuł zamieszczony w miesięczniku Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego SM EXPRESS nr 34 
zobacz