artykuły

DZIECKO W RODZINIE

Dziecko jest człowiekiem, jednak wielu rodziców o tym zapomina i traktuje je jakby człowiekiem dopiero miało się stać. Przecież ono czuje, słyszy i cierpi. Janusz Korczak wybitny pedagog, prekursor metod wychowawczych opartych na poszanowaniu praw dziecka pisał „Nie ma dzieci

są ludzie, ale o innej skali pojęć, innym zasobie doświadczenia, innych popędach, innej grze uczuć. Pamiętaj, że my ich nie znamy”.

To jakie dziecko będzie jest w dużej mierze zależne od rodzica, przecież po kim jak nie po rodzicach dziecko modeluje zachowania. Cały bagaż doświadczeń dziecko wynosi z dzieciństwa i wspomina miło, albo woli nie pamiętać wczesnych doświadczeń dziecięcych. Jak zadbać o radosne, zdrowe dzieciństwo  dzieci, żeby czuły się bezpiecznie i z radością w przyszłości wracały do domu rodzinnego?

Rodzic najchętniej życzyłby sobie grzeczne dziecko. Tylko co się kryje pod hasłem „grzeczne dziecko”? Nie jeden powie, że grzeczne dziecko to takie które samo się sobą zajmuje i do zabawy nie potrzebuje dorosłego, takie które  nie przeszkadza w rozmowie dorosłym, takie które w żadnej sytuacji się nie złości i nie pyskuje rodzicom poprzez wyrażanie swojego zdania. Wielu rodziców stosuje system kar i różnych sztywnych zasad wychowawczych, myśląc że bez sztywnych reguł można wychować tylko rozkapryszone dziecko. Zapomina się, że dziecko to już człowiek od początku urodzenia, od pierwszych dni jego pobytu na świecie. Człowiek, który przeżywa ogrom frustracji rozwojowych wynikających z braku umiejętności chodzenia, mówienia. Frustracje te rozładowuje poprzez pierwotne zachowania typu gryzienie, krzyczenie, bicie, obgryzanie paznokci, dopóki nie nauczy się innych bardziej konstruktywnych sposobów rozładowywania emocji. Ważne aby takich zachowań nie spostrzegać w kategoriach złośliwości. Rodzic najchętniej już od maluszka oczekiwałby dojrzałych reakcji. Niekiedy brakuje rodzicom cierpliwości, myśląc, że skoro już trzy razy mówił do dziecka nie krzycz to dziecko powinno się dostosować do polecenia. Jednak to  nie działa tak szybko, aby wyeliminować jakieś niepożądane zachowanie u dziecka potrzeba czasu i cierpliwości. Ważna jest także strona niewerbalna komunikatu, aby rodzic zwrócił uwagę czy czasem nie mówi przez zaciśnięte zęby albo czy jego twarz nie wyraża groźnej miny. Potrzeba konsekwencji w zachowaniu rodzica, aby zminimalizować niepożądane zachowanie dziecka. Można także ignorować zachowania niepożądane i wtedy kiedy ono ma miejsce nie wzmacniać dziecka swoją uwagą. Zachowania niewzmacniane mogą wygasnąć. Dziecko często chce zwrócić uwagę rodzica i będzie szukać różnych sposobów aby dopiąć swego, jednak kiedy nie dostanie od rodzica uwagi przy pierwszej próbie czy kolejnych istnieje duże prawdopodobieństwa, że zaniecha danego zachowania tylko tu zadaniem rodzica jest konsekwencja ignorowania danego zachowania. Kiedy podczas podejmowanych prób przez dziecko w celu zwrócenia uwagi rodzica, dziecko osiągnie sukces, bo rodzic nie był konsekwentny w ignorowaniu danego zachowania, wówczas dziecko będzie podejmować kolejne próby ponieważ raz mu się udało. Dlatego jak już wyżej pisałam od rodzica oczekuje się konsekwencji i cierpliwości, aby nie krzyczeć na dziecko, nie obrażać go, nie porównywać do innych. Wychowanie dzieci daje całą paletę kolorów. Czasem tak się uwielbia swoje dzieci, że człowiek rozpływa się nad nimi i swoim szczęściem posiadania dzieci, a innym razem, najchętniej uciekłby daleko, aby choć na chwilę móc pobyć bez nich.

Tak jak w kontakcie z dorosłym człowiekiem tak i w kontakcie z dzieckiem istotą jest dialog. Jeśli podejdziemy do dziecka z poszanowaniem jego potrzeb, zdania oraz praw łatwiej znajdziemy wspólny język, bo wówczas nie będziemy skupiać się na własnych metodach wychowawczych co wolno a czego nie wolno dziecku, tylko zaczniemy podążać za tym co mówi, czuje, przeżywa, jakie ma problemy. I choć dla dorosłego często te problemy to żadne problemy dla dziecka skoro zgłasza je jako problem czy trudność tak właśnie należy je traktować, nie bagatelizować, nie podważać, nie  mówić „jakie dziecko ty masz problemy, co to za problem”. Dla danego dziecka w danym wieku jest to problem. Pomyśl, że my dorośli też mamy różne problemy, które dla innych dorosłych mogą być także nie zrozumiałe, ale to że inni nie rozumieją twoich problemów nie przestają one być twoimi problemami i tak trzeba podejść do dziecka, bez wyśmiewania i przekonywania go, że to wcale nie jest problem. Jeśli nie wiesz jak traktować dziecko, pomyśl o tym jak ty chcesz być traktowany, przypominam, że dziecko to człowiek tylko, że mały z małą ilością doświadczeń i z ograniczoną wiedzą i umiejętnościami. Jeśli ty oczekujesz od innych zrozumienia, wysłuchania, wsparcia, poczucia się bezpiecznie, bliskości, troski, akceptacji, miłości, indywidualności, możliwości wyrażenia swojego zdania, a obawiasz się krytyki, odrzucenia, oceny, braku zrozumienia i pomocy, porównywania do innych to pewnie dziecko też posiada takie oczekiwania i obawy i to od ciebie zależy czy zwrócisz na to uwagę czy też nie. Czy być może zlekceważysz uczucia i potrzeby dziecka traktując go jak kogoś z kogo dopiero wyrośnie człowiek. Jeśli dziecko się przewróci i zacznie płakać to nie oczekuje od ciebie, że zaczniesz mówić „ no nie płacz, przecież wcale nie boli”, tylko chce zrozumienia i poczucia bezpieczeństwa, że jest ktoś kto przyjdzie i przytuli. Jeśli płacze niemowlak, który zasadniczo porozumiewa się z otoczeniem tylko za pomocą płaczu, to może płacze, że czegoś potrzebuje, a nie dlatego że jest rozpieszczonym dzieckiem. Może potrzebuje bliskości, albo jakaś inna potrzeba w danym momencie jest nie zaspokojona. Pamiętajmy, że dzieci uczą się zachowań od dorosłych są świetnymi obserwatorami, a później naśladują mamę albo tatę. Zatem jeśli rodzic jest spokojny, potrafi rozmawiać ze współmałżonkiem, nie awanturuje się, nie przeklina, potrafi rozwiązywać problemy nie popadając w panikę czy w stan obniżający nastrój jest szansa, że dziecko w przyszłości będzie modelować taki rodzaj podejścia do życia. Z kolei jeśli rodzic sam jest pełen frustracji i konfliktów, to może wzbudzać w dziecku niepokój, niepewność, brak stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Jeśli dziecko dostanie taki wzorzec funkcjonowania w dzieciństwie, może go wpleść w swoje życie i postępować tak samo. Często frustrację rodziców wywołuje nie radzenie sobie z dziećmi, brak umiejętności rodzicielskich pomimo starań bycia dobrym rodzicem, co w konsekwencji także przekłada się na nerwowe traktowanie dziecka. Warto w takich sytuacjach zasięgnąć pomocy specjalisty od dzieci albo poszukać książek, które by podpowiedziały o różnych podejściach wychowawczych. Można popytać znajomych lub podpatrzeć jak oni radzą sobie w relacjach z dziećmi. Kiedy jest to starsze dziecko, rodzic widzi mnóstwo zagrożeń i stawia granice, które często są murem nie do pokonania dla takiego nastolatka, co wywołuje w nim wiele różnych emocji. Może warto wspólnie z dzieckiem ustalać granice, rozmawiać o wzajemnych oczekiwaniach, budować zaufanie i dawać kredyt zaufania. Kiedy granice zostaną przekroczone czy zasady zostaną złamane to też nie musi być powód do natychmiastowego wyciągania konsekwencji, może najpierw warto porozmawiać i dowiedzieć się co doprowadziło do takiej sytuacji, (rozmawiając zgodnie z zasadami prawidłowej komunikacji), co ma do powiedzenia dziecko i wspólnie zastanowić się co zrobić, aby taka sytuacja w przyszłości się nie powtórzyła. Aby zmiana mogła zaistnieć rodzice muszą przyjąć te same metody wychowawcze i wspierać się wzajemnie i być konsekwentni w eliminacji zachowania niepożądanego, poprzez wielokrotne powtarzanie tego co im się w zachowaniu dziecka nie podoba, wymaga to czasu. Ważne, aby rodzice nie bali się mówić „nie”, żeby nie przechodzili na stronę dziecka z obawy, że dziecko pomyśli sobie lub powie, że jest się złym rodzicem. Pamiętaj, że to ty jesteś rodzicem i to ty decydujesz co jest dobre bądź nie, dla twojego dziecka. Często nadmiar i chęć dania dziecku wszystkiego czego się samemu nie miało nie musi przynieść dobrych efektów wychowawczych.

Bądźcie mądrymi rodzicami, a wtedy wasze dzieci będą szczęśliwe.

Poniżej przedstawiam 20 reguł wychowania wg Janusza Korczaka, o którym wspomniałam na początku artykułu:

  1. Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony.
  2. Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa.
  3. Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jest to jeszcze w ogóle możliwe.
  4. Nie rób ze mnie większego dziecka, niż jestem. To sprawia, że przyjmuje postawę głupio dorosłą.
  5. Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
  6. Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
  7. Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniam, są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.
  8. Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. To nie ty jesteś moim wrogiem, lecz twoja miażdżąca przewaga!
  9. Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości. Czasami wykorzystuję je, by przyciągnąć twoją uwagę.
  10. Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed tobą bronić i robię się głuchy.
  11. Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie tłamszony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.
  12. Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.
  13. Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.
  14. Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i wtedy tracę całą moją wiarę w ciebie.
  15. Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.
  16. Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.
  17. Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej nawet ci się nie śniło.
  18. Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.
  19. Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem, jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób, co możesz, żeby nam się to udało.
  20. Nie bój się miłości. Nigdy.

Dorota Kamińska

Artykuł zamieszczony w miesięczniku Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego SM EXPRESS